Konkurs czytelniczy i spotkanie autorskie w 6LO w Szczecinie

W dniu 27 lutego 2024 roku, w VI LO im. Stefana Czarnieckiego w Szczecinie, miało miejsce spotkanie autorskie. Podsumowano również konkurs czytelniczy, a najlepszym zostały wręczone nagrody. Poniżej recenzje i relacja ze spotkania.

Recenzje uczniów


Laura Polak, kl. 3B2
VI LO w Szczecinie

Z radością przyjęłam informację - zaproszenie do wzięcia udziału w szkolnym konkursie czytelniczym. Jestem fanką powieści ze świata fantastyki.

Inspiracją do wzięcia udziału w konkursie, przeczytania sagi Macieja Sobczaka „Opowieść o Vodimorze” był dla mnie „Wiedźmin” Andrzeja Sapkowskiego.

Serię „Opowieść o Vodimorze” Macieja Sobczaka tworzą cztery książki: ”Anioł Stróż (rok wyd. 2017), „Początek: Duch Lasu” (rok wyd. 2017), „Początek: Wilcza skóra” (rok wyd. 2019), „Początek: Złota góra” (rok wyd. 2020) oraz „Powrót Vodimore’a” (rok wyd. 2020). Saga kolejno opisuje losy Dario (Vodimora), chłopca o niezwykłych zdolnościach. Vodimor swoje moce wykorzystuje w licznych przygodach, by ratować innych, pomaga ludziom w codziennym życiu, niejednokrotnie stając się bohaterem w rozwiązywaniu ich kłopotów.

Książka „Początek: Duch Lasu” stanowi pierwszą z trzech części sagi Macieja Sobczaka. Akcja powieści nie ma sprecyzowanych ram czasowych, z fabuły możemy jedynie wnioskować, że toczy się ona w dawnych czasach. Główny bohater rozpoczyna w tej części „nauki” u Gajcego - mistrza sztuk walki. Gajcy znika. Dario wraz z Palutkiem, przedstawicielem rodu Darwali i innymi mieszkańcami lasu - Duchem Lasu, Wodnikiem Witkiem i Nimfą Lilią wyrusza na poszukiwanie swojego nauczyciela. Jest to podróż pełna wyzwań, w której musi wykorzystywać swoje umiejętności. Vodimor ulega ciężkiemu zranieniu podczas pojedynku. Jego rozkwitająca miłość do Kamili, córki króla Gustava pozwala mu jednak szybko wyzdrowieć i wyruszyć w dalszą podróż. Akcja powieści jest szybka, wymuszająca wręcz na czytelniku chęć nieustannego czytania, poznania dalszej części przygody, losu Vodimora i jego kompanów. Realizm miesza się tu z fikcją, realne postacie z postaciami ze świata fantastyki.

Drugą książkę serii stanowi „Początek: Wilcza Skóra”. Książka jest odrębną opowieścią o Vodimorze, jest kontynuacją wcześniejszej opowieści. Jej fabuła została osadzona w miejscowości Szleszyno (rodzinne miasto autora - obecna nazwa Ślesin) oraz w okolicach stolicy Goplan - Kruszy (obecna nazwa Kruszwica). Okoliczne lasy stają się miejscem walk, pojedynków, wypraw łowieckich. Wartka akcja powoduje, że książka staje się lekturą, którą czyta się szybko i miło.

Trzecią przeczytaną przeze mnie książką z cyklu jest „Początek: Złota Góra”. Tytułowa Złota Góra - miasto jest głównym miejscem akcji. Vodimor w tej części odkrywa tajemnice swojej tożsamości oraz owianego legendami miasta. Chłopiec wraz ze swoimi przyjaciółmi, członkami odnalezionej rodziny staje do walki z napastnikami miasta - Goplanami oraz z siłą zła, ciemności. Vodimor zwycięża. Gdzie jest, co się z nim stało? Tego nie wie nikt oprócz Palutka, który zabrał Vodimora w świat „za lusterm”.

Każda część sagi stanowi niezapomnianą opowieść, którą czyta się z zapartym tchem.

Książki są rodzajem „tych nieodkładalnych” - nie odłożysz ich na półkę, zanim nie przeczytasz całości. Szczypta humoru jest ich dodatkowym atutem.

Chciałbym zachęcić każdego do przeczytania całej sagi autorstwa Macieja Sobczaka.


Alicja Prażmo, kl. 2C
VI LO w Szczecinie

Twórczość Macieja Sobczaka poznałam dzięki temu, że wzięłam udział w konkursie czytelniczym zorganizowanym w mojej szkole. Dzięki niemu miałam przyjemność poznać sagę “Początek. Opowieść o Vodimorze”.

Była to moja pierwsza styczność z książkami Macieja Sobczaka . Zanim przejdę do wyrażenia swojej opinii, chciałabym pokrótce opowiedzieć krótko o fabule tych książek.

Głównym bohaterem jest nastoletni Dario, który za sprawą morderczych treningów staje się wspaniałym wojownikiem oraz magiem. Po przyjęciu imienia Vodimore wraz z przyjaciółmi bierze udział w licznych wyprawach, gdzie oprócz napotkanych na drodze przeszkód, musi wybrać się w indywidualną podróż w głąb siebie i swoich uczuć. Nie chciałabym zdradzać za wiele z fabuły, więc na tym skończę część opisową mojej recenzji.

Myślę, że na początek warto zaznaczyć, że w książkach można zobaczyć walkę z uzależnieniem od alkoholu, z którym zmaga się jeden z bohaterów. Bardzo cieszę się, że pan Sobczak postanowił poruszyć temat alkoholizmu, gdyż warto edukować dzieci i młodzież o szkodliwości tej substancji. Za duży plus uważam długość rozdziałów w drugim i czwartym tomie sagi. Uważam, że krótkie rozdziały są wygodniejsze do czytania i dzięki nim bardziej zagłębiłam się w historię Vodimore’a. Polubiłam się z piórem autora, a przewracając kartki, czułam się jakbym płynęła po tekście. Jednakże nie do końca spodobał mi się zabieg zmiany narracji z pierwszoosobowej na trzecioosobową. Uważam, że czytelnik może czuć się lekko pogubiony, gdyż sama to odczuwałam.

Od dziecka jestem miłośniczką książek, a na co dzień lubię sięgać po ciężką fantastykę. Mimo iż nigdy nie przepadałam za wątkiem wojowników w literaturze, to bardzo polubiłam głównego bohatera. Pan Sobczak w bardzo lekki sposób wprowadzał wątki fantastyczne, więc jestem pewna, że książka przypadnie do gustu również młodszym odbiorcom. Spodobał mi się również wątek romantyczny, relacja głównego bohatera z jego wybranką urozmaiciła fabułę książek. Niestety nasuwa mi się kolejny minus, jaki odczułam podczas czytania drugiej części. Mianowicie uważam, że akcja książki szła zdecydowanie za szybko. Na początku poznaliśmy zwykłego chłopaka ze wsi – Dario, a po kilku stronach nasz bohater zmienił się w Vodimore’a, który jest najlepszym wojownikiem. Brakowało mi dodatkowych stron i opisów przemiany postaci.

Pomimo kilku uwag krytycznych uważam, że książki pana Macieja Sobczaka były bardzo dobre i niezmiernie cieszę się, że dzięki konkursowi mogłam poznać twórczość tego autora.


Nina Pestka kl. 4B
VI LO w Szczecinie

W związku z udziałem w konkursie czytelniczym miałam okazję zapoznać się z trzema tomami serii „Opowieść o Vodimorze” autorstwa Macieja Sobczaka – Początek: Duch Lasu, Wilcza Skóra i Złota Góra. Saga ta należy do gatunku fantastyki i można ją uznać za opowieść o podróży bohatera.

Zanim zabrałam się za czytanie, postanowiłam nieco zapoznać się z życiem autora. Dzięki temu czytając serię, dostrzegłam fragmenty, które stawały się ciekawym do niego nawiązaniem.

Maciej Sobczak urodził się i mieszka w gminie Ślesin, która jednocześnie stanowi miejsce wydarzeń sagi. Jest religijny, a do pisania zainspirował go ksiądz Paweł, który podczas Noworocznego kazania porównał rok do 365-stronicowej książki. Głównym bohaterem jest Vodimore, którego z początku znamy go pod imieniem Dario. Pochodzi z Kolebek, czyli małej wsi nieopodal Szleszyna (dzisiaj Ślesina). Jego historia zaczyna się w momencie, gdy dostaje propozycję nauki u Gajcego. Uczy się u niego jak zajmować się gospodarstwem oraz poznaje sztuki walki. Niestety pewnego razu Gajcy wyrusza w podróż, z której nie wraca. Od tego momentu głównym celem Vodimore'a staje się odnalezienie mistrza. Na drodze napotyka jednakowo przyjaciół, sprzymierzeńców oraz przeciwników. Podróżując, wplątuje się w konflikty polityczne. Podobał mi się świat stworzony przez autora ze względu na czytelny podział na krainy, królestwa i zamieszkujące w nich postacie. Każda z grup miała wyraźne zarysowane cechy charakterystyczne. Osobiście lubię historie osadzone w baśniowej przeszłości i dotyczące lokalnej społeczności. Pozytywne wrażenie wywarła na mnie ilość wykorzystanych w książce elementów fantastycznych. Były częścią konstrukcji świata i postaci, ale nie przytłaczały fabuły. Nie były też wykorzystywane jako jedyny sposób wyjścia z kryzysowych sytuacji. Doceniam też czas, jaki autor poświecił na rozwój umiejętności fizycznych bohaterów, takich jak obchodzenie się z bronią. Negatywne wrażenie wywołał we mnie styl pisarski autora. Dialogi nie brzmią naturalnie i brakuje w nich spójności stylistycznej. Z jednej strony słowa, używane przez bohaterów, są górnolotne i nie mają charakteru mowy potocznej, z drugiej, zdarzają się w nich przekleństwa i kolokwializmy, które wybijają z wcześniejszego klimatu. Czytanie bardzo utrudnia zmiana osoby narratora. Przez większość czasu, historia opisywana jest w pierwszej osobie, z punktu widzenia Vodimore'a, a kiedy śledzimy innych bohaterów — zamieniała się ona na trzecią. Informacje na temat jakiegoś miejsca, bądź osoby prezentowane były w długich blokach tekstu, przez co trudno było je wszystkie przyswoić. Z ust bohaterów padały obszerne streszczenia sytuacji dopiero co zakończonych — co bywało irytujące. Z drugiej strony streszczenia wcześniejszych etapów książki, które przypominały niektóre fakty, uważam za pomocne. Część zachowań bohaterów była dla mnie nielogiczna, ponieważ nie wynikała z ich charakterów czy relacji między nimi. Ostatecznie mogę powiedzieć, że mam mieszane uczucia po lekturze sagi. Zawiera wiele błędów i czytanie jej sprawiało mi trudność. Na tle innych przeczytanych przeze mnie książek tego gatunku wypada blado. Natomiast w trakcie lektury zauważyłam, że związałam się z bohaterami i zapragnęłam poznać ich historie do końca.